Sesja plenerowa Anny i Marka, Niderlandy, Lejda
Co łączy Armin van Buuren’a i Rembrandt’a? Obaj urodzili się nad samym Morzem Północnym w jednym z najstarszych miast Niderlandów. Szczególnie ten drugi jest nam bardzo bliski. Prawdę mówiąc należy do grona naszych ulubionych malarzy. Od niego wzięło się słynne oświetlenie rembrandtowskie tak istotne w fotografii. Ślub Ani i Marka odbył się w Polsce tuż przy gdyńskiej plaży lecz na sesję zaprosili nas do siebie do Holandii. Kochamy obrazy Rembrandta, wiatraki i rowery więc niesamowicie ucieszyła nas ich propozycja. Lejda, czyli miejsce naszej sesji – jest położona między Hagą i Amsterdamem nad rzeką Ren. Legenda głosi, że w tutejszym ogrodzie botanicznym przy uniwersytecie podobno zakwitł pierwszy tulipan w Holandii. Zapraszamy do oglądania!
ślubny plener zagraniczny, Morze północne, wiatraki, Leiden, sesja w Holandii, Niderlandy, Holandia, Twierdza Burcht, gotycki kościół Hooglandse Kerk, brama Norspoort, obserwatorium astronomiczne w Lejdzie, fotografujemy emocje,ogród botaniczny w Lejdzie, Hortus botanicus, Lokhorststraat Leiden, Molen de Put Leiden, most Rembrandta w Holandii, Szkoła łacińska Gerecht, Clusius Garden, Plener Ślubny, Plener zagraniczny, Hotel van Oranje Noordwijk aan Zee
Zobacz także: Stylowy ślub Asi i Marcina w dworze Hulanka Trabant party | Historie | Rustykalna sesja boho – „Pustynna cisza” |